2011-10-01_Karolinka

Ostatni wolny weekend studentów. Pierwszy raz w tym roku odwiedziła nas na działce Karolinka. Niestety niewiele mogliśmy się nią nacieszyć, bo musiała robić zaległe rysunki na architekturę.
Strona główna / 2011 / 2011-10-01_Karolinka
Dzięki marcinkom działka wygląda malowniczo.
Odkryłam nowe miejsce do robienia zdjęć.
To chyba śniadanie.
Dzięki temu, że Karolinka była zajęta rysunkami i Gabrysią,
Wojtuś pomógł mi przy wymianie ziemi na rabatach.
Zwykle ogranicza się do jedzenia i spania i jeszcze jest niezadowolony.
Zmienił moją technologię, poprzedzając mozolny proces
przesiewania ziemi przez siatkę, ugniataniem jej walcem do trawy.
Na drugim planie widoczny, wyżej wspomniany, walec.
Chyba ma dosyć roboty. Ciekawe komu chce przyłożyć????
Obżarciuchy raczą się ciastem Ani (fetowaliśmy jej magisterkę).
Karolinka w akcji.
Gabrysia wiernie asystuje - wie, że nie wolno przeszkadzać.
Efekty już widać.
Dwoje na huśtawce.
Czyżby Wojtuś wstydził się spojrzeć na Karolinkę?
Wymieniamy piaseczek na ziemię.
Będzie gdzie posadzić tulipany.
Każdy pretekst jest dobry żeby oderwać się od rysowania.
Śmiało Ciociu, wyżej!!!!!!!!!!!!
Dyżur na zmywaku.
Zdziecinniały Budda. Kapelusik Gabrysi.
Dzieci grają w żółwiki. Wygrała Karolinka.
Myślałam, że ptaszki będą miały co jeść na zimę.
Oj naiwna, naiwna, naiwna!!!!!!!
Kwiatki od Gabrysi.
Kwiatek Gabrysia zlał się z tłem.
Trochę pospieszyłyśmy się z odbiorem kompostownika.
Okazuje się, że brakuje jeszcze kilku kamieni z tyłu i podłogi.
Zaraz będzie gotowe.
Przenieśliśmy z Wojtusiem świerk
żebym za kilka lat nie musiała likwidować tej grządki.
Tomek cały weekend pracował. Coś mu się nie chciało zbiegać.
Tu słabo widać naszą działalność z Wojtusiem.
Ale posadziliśmy 2 bzy i przesadziliśmy kilka krzaków.
To maleństwo to wisienka.
Ten świerk przywędrował spod piaskownicy.