2012-02-05_Rysunki

Z powodu 20 stopniowych mrozów jesteśmy w Warszawie. Na działce nie byliśmy już miesiąc i jakoś mi nie tęskno.
Żeby sobie umilić weekend zaprosiliśmy Gabrysię. W sobotę była z Anią na Gocławiu, a na sobotnia kolację przyjechała z rodzicami do nas. Była bardzo grzeczna. Ciągle nie mogę się nadziwić, że to już taka duża dziewczynka.
Strona główna / 2012 / 2012-02-05_Rysunki
Gabrysia rysuje łąkę.
Choinkę rysowałyśmy razem.
Ale fajna rzeka.
Te dwa rysunki są sprzed miesiąca. To Gabrysia z Babcią.
A to: Dziadek z brodą, Babcia i Gabrysia.
Nad Gabrysią piłki, które podrzuca jedną ręka.
To aktualna twórczość. Ten rysunek mnie urzekł.
Te przerozkoszne, wniebowzięte miny.
To oczywiście Gabrysia z Babcią w kaloszach i w kałuży.
Potem dorysowała w deszczowej chmurce parasol.
Pokazałam jej jak się rysuje parasol.
Drugi poza górnym łukiem jest Gabrysi. Trzeci oczywiście też.
To pieski w budach.
A tu: na kanapie leży Hałhałek. Gabrysia siedzi, a przy jej nogach leży Miałmiałek.
Gabrysia "pokazuje i objaśnia" jak się samodzielnie myje.
Ulubione jej powiedzonko to: nie wiedziałaś? Babciu, nie wiedziałaś?