2012.10.14_BabciaImieniny

Imieniny Mamy obchodzimy w domu. Niestety jest tu strasznie ciasno nawet bez Zuzi i Mateusza. Miało być zimno i deszczowo, a było bardzo ładnie. Solenizantka nie mogła się pogodzić z tym, że nie będzie zupy i zrobiła dodatkowo zapiekankę z brokułów i kurczaka. Piszę o tym, bo dzięki tej zapiekance goście nie musieli czekać na obiad, bo frytki nie chciały dojść w piekarniku. Nie wiedzieliśmy, ze Krystyna jest na diecie bezmięsnej. Dobrze, ze lubi ciasto więc może nie wyszła głodna.
Strona główna / 2012 / 2012.10.14_BabciaImieniny
Tomcio dzieli i rządzi.
Spieszy się, bo kiedy wszystkich obdzieli sam będzie mógł wreszcie zjeść.
Chyba jest najwiekszym łakomczuchem w rodzinie.
Czyżby Kasia też nie jadła mięsa.
No, teraz dla siebie!!!
Frytki nie chciały się zarumienić.
Gabrysia, jak zwykle, nalega żeby kłaść jej dużo.
Jędruś chyba zadowolony. Na talerzu wreszcie pojawił się jakiś konkret.
Kasia chyba jeszcze nie jest pewna czy to jest to.
Czyżby Jurek chował sobie coś na później pod stołem.
Takie artystyczne zdjęcie zrobił nam Dziadek.
Czyżby z ciastami było coś nie tak!
A chwalili, ze smaczne!
Gabrysia dostała od Rodzinki z Owocka malowidała do twarzy.
Na szczęście na opakowaniu były wzory, bo robiłam to pierwszy raz.
Ciocia Basia zrobiłaby to lepiej.
Ale Gabrysia i tak była zadowolona.
Mama na szczęście mnie nie opitoliła.
W tym widzie Gabcia chce iść do przedszkola.
Nie zazdroszczę rodzicom.
Dziecko chyba nie dojadło.
Wojtuś jakoś nie wpadł w obiektyw w trakcie imprezy.
Musiałam go dorobić po.
Oglądał w internecie skok jakiegoś wariata z 40 km.
Bukiety Babci.
W Polsce robią chyba najpiękniejsze bukiety.