2015.02.24_PRAGA
W Pradze niestety było niezbyt ładnie. Jurek siedział na roboczym spotkaniu, a ja sobie chodziłam po mieście. Wieczorem z Krzysiem i Andrzejem pojechaliśmy raz jeszcze na kolację. Mnie się już, po prawdzie, nie bardzo chciało, bo się złaziłam wcześniej.W tym antykwariacie na Dlażdenej pracowałam przez miesiąc 35 lat temu.
