<- powrót
Opaska i kosiarka
2010.05.03
Musiałam domotywować Jurka żebyśmy wzięli się za opaskę przy domku gospodarczym. On nie bacząc na niepewną pogodę chciał się zajmować rzeczami, które można robić także w deszcz. Szczęśliwie udało nam się skończyć. Wreszcie będę mogła się zająć moją zapuszczoną grządką.

P1070766.JPG
P1070767.JPG
P1070768.JPG
P1070772.JPG
P1070770.JPG
P1070771.JPG
P1070773.JPG
Gabrysia niedługo pojedzie do Warszawy.
P1070778.JPG
My zostaliśmy na wtorek i wreszcie mogłam wypróbować nową kosiarkę.
Obawiam się, że z naszej trawy nic nie będzie. W miejscach po kretowiskach
rozpościerają się cale place jakichś koszmarnie ekspansywnych roślin.
Raczej nie do wyplenienia. Trzeba je będzie polubić.
P1070777.JPG
Nie wiedziałam, że jej obsługa wymaga takiej gracji.
Niestety dzisiaj zdrętwiałe rączki odmawiają posłuszeńastwa.
P1070776.JPG
Nie wiem kiedy Jurek zrobił te zdjęcia.Spisał się jednak na medal, bo
myślałam, że zapomniałam sfotografować nasz najnowszy sprzęt.
P1070774.JPG
W czasie gdy pląsałam z kosiarką (chociaż nie jest lekko, bo ma bardzo pojemny kosz),
Jurek montował deski na piaskownicę.
P1070775.JPG
Może będzie na "Dzień dziecka".
Bo jak słyszałam, zaplanowany proces technologiczny jest bardzo długi.
<- powrót