<- powrót
Filutek
2010.08.16
Matej sprawił mi wielką frajdę i zabrał ze sobą kota, którego mają z Zuzią od miesiąca. Słyszałam o nim same wspaniale rzeczy i nie mogłam się doczekać spotkania.
Jest faktycznie wyjątkowej urody dachowcem, ale w gościach potrafi się zachować jak arystokrata. Nic nie potłukł, niczego nie podrapał, dawał się pogłaskać - superkicia.
Po zwiedzeniu całego domu grzecznie siedział w naszym towarzystwie. Nie ruszaliśmy się z domu bo był koszmarny upał.

P1090566.JPG
P1090567.JPG
P1090568.JPG
P1090569.JPG
P1090570.JPG
P1090571.JPG
P1090579.JPG
P1090576.JPG
P1090581.JPG
P1090574.JPG
P1090580.JPG
P1090577.JPG
Nie odważył się skoczyć. Wzywał na pomoc Mateusza.
P1090575.JPG
P1090578.JPG
P1090573.JPG
P1090572.JPG
<- powrót