2012.03.24_Chłopaki
Pierwszy raz od Bożego Narodzenia chłopaki wybrali się na działkę. Muszę koniecznie nadmienić (z nieukrywaną radością), że nikt ich nie zmuszał, ani nawet nie zapraszał. To pragnienie wyszło od nich samych. Sobota była przepiękna, ale niedziela już wietrzna i lodowata. Ja od tygodnia leczę moje korzonki. I do końca nie byłam pewna czy przyjadę.Matej szoruje samochód na przyjazd Zuzi.