Karpatka, to ciasto firmowe Wojtka. Zawsze się udaje. Chociaż tym razem z przygodami, bo naczynie ze składniki na krem wypadło mu z ręki i zawartość wylądowała na podłodze.
Ale mistrz zrobił krem zastępczy. Za to podłoga lepiła się jeszcze długo.
Mikołaj przychodził kilka razy. Pierwsze prezenty.
Ten srebrny łańcuch traktuję jak relikwię.
Zrobił go mój Tata ze sreberek papierosów "Silesia". Ten pająk też jest jego roboty.