2015.05.31_Truskawki
Mieliśmy niespodziewana wizytę Zosi Wiśniewskiej. Przyleciała do Polski w przeddzień finału Ligi Mistrzów rozgrywanego na Stadionie Narodowym. Wszystkie hotele były pozajmowane więc przenocowała u nas. Nie widzieliśmy się 10 lat. Teraz mieszka na Florydzie. Znowu jest dyrektorem administracyjnym jakiegoś dużego Uniwersytetu. Wybierała się na urlop ze znajomymi do Austrii i Czech pływając Dunajem.To pierwsze truskawki od sąsiadki.<br>Nasze są jeszcze zielone.