07.29_Kajaki
Z okazji moich imienin popłynęliśmy Rodzinnie Wkrą. Niestety bez Ani i Gaby. Tym razem trasa była przewidziana na 5 godzin. Było prawie cudnie, bo chcąc dotrzymać "wiosła" Mateuszowi, nieźle się z Jurkiem zmachaliśmy. Rzeka była niska więc nie zaliczyliśmy trasy do Pomiechówka ale z metą w Borkowie.