Wojtuś nagrodził nas tortem za zdany egzamin. Tak się śpieszył, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia całego tortu. | Był pycha!!! To nie krem, tylko ser. |
Herbatka na działce. Nie było tak źle - na początek 6 stopni (bywało - 4). | |
Udało mi się odkupić zbity kubek. Czekał na mnie, jeden jedyny, w Carrefourze. | |
Krajobraz po zimie. | Przegrywamy ten nierówny bój. Nie mogłam rozgrabić kopców, bo w nocy był mróz. |
Uzgodniliśmy z Dziadkami, że możemy zabrać kamienie. | Jurek w swoim żywiole. |
Nowatorska technika polega na wykopaniu dołka pod koło taczki, a następnie wtoczenie kamienia. | Jeszcze tylko kosmetyczne poprawki. |
I odjazd!!! Moja rola polegała na podłożeniu deski pod koło, kiedy Jurek podniesie taczkę. | Miejsce docelowe. Zrobimy tu skalniak. |
| Kretowisk ciąg dalszy. |
Pierwsze oznaki wiosny. | |
Bazie dopiero zaczynają się rozwijać. | |
| Nasz dzisiejszy urobek. |
Demonstruję kosmiczne buty, z bardzo praktycznym wkładem, które na razie robią za kapcie. | |