2012.05.05_Chodnik

Strona główna / 2012 / 2012.05.05_Chodnik
Ułożenie krawężników było bardzo czasochłonne.
Gabci trudno się jeździ na czterech kołach bo jest nierówno,
ale nie chce słyszeć o odpięciu kółek.
Na moją prośbę Jurek przebudował mi (powiększył) ogródek.
Potem musiałam go uporządkować. Wywalić starą ziemię,
przywieźć nową i poprzesadzać kwiatki. Zdjęcia brak.
Wszystko wyglądało pięknie, tylko układać,
ale okazało się, że trzeba podsypać podkład bo jest za nisko.
Układanie pierwszych kamieni.
Tyle udało nam się ułożyć w sobotę.
W niedzielę nabraliśmy wprawy i udało nam się w kilka godzin skończyć
pierwszy etap.
Po upałach zrobiło się strasznie zimno.
Jurek układa, ja upycham piasek wokół kamieni.
Woda będzie odprowadzana do zakopanej beczki,
ale to na razie śpiew przyszłości.
Mam nadzieję, że będzie w miarę równo.
Ten piaseczek musiałam użyźnić. Na części przygotowanej
tydzień wcześniej (za malinami) trawka już wschodzi.
Tu była już siana trawa późną jesienią ale wymarzła. Musiałam dosiewać teraz.
Pierwszy raz kupiłam flance selerów (6) i porów (8)
- miało być po pięć, ale panu się zaplątało więcej.
Tu próbuję czytać moje litery - stolika nie widać.
Gabrysia skutecznie mi to uniemożliwia.
Jest taaaaaaka słodka.