2012.06.30_Rocznica

Do tego spotkania dochodziliśmy etapami. Najpierw mieliśmy z Jurkiem świętować naszą 28 rocznicę ślubu po wyjeździe Wojtusia w niedzielę. W międzyczasie, w piątek, Jurek przyniósł nowy angaż na stanowisko wicedyrektora CNT w I-locie więc doszła druga okazja. Dodatkowo w sobotę, w samo południe, Wojtek zdawał egzamin licencjacki, a Karolina miała się z nim spotkać po już zaliczonej przez nią (zresztą znakomicie) sesji. Postanowiliśmy połączyć wszystkie te okazje. Mama oczywiście nie dała się namówić na pójście z nami, zabraliśmy więc Basię naszą niezawodną Sąsiadkę.
Strona główna / 2012 / 2012.06.30_Rocznica
Poszliśmy do Fridy na Nowym Świecie. Był niesamowity upał.
Nikt z nas nie chciał usiąść w ogródku. W Środku panował miły chłodek.
Bardzo nam się podobało oryginalne szkło.
Długo trwało wybieranie dań, bo ospis potraw nie był kompletny.
W końcu dostaliśmy nasze przysmaki
Wszystkim smakowało.
Mina Jurka jakby mówiła zupełnie co innego.
Wojtuś wyraźnie zadowolony, jak widać uwinął się szybko.
Za to stanowczo odmówił deseru.
My zamówiliśmy pieczone banany w karmelu z lodami.
Były smaczne, ale bardzo słodkie.
Zresztą należało się tego spodziewać.
Karolinka ślicznie wyglądała,
Wojtuś świeżo po fryzjerze i zborykany hardcorowym egzaminem, troszkę mniej.
Nie zdążył się nawet przebrać.
Namówiłam Wojtka na fryzjera, nie sądziłam, że ostrzyże go tak krótko.
Ale nie ma tego złego... wystarczy na całe praktyki.
Było nam razem fajnie.
Grunt, to wiedzieć jak się ustawić.
Tu kiedyś stało kino Skarpa.
To nasze podwórko.
Dali się namówić na pozowanie.
Chyba sobie ich wrzucę na tapetę.
Te tajemnicze torby kryją prezenty dla nas od Eli -
mamy Karolinki, która wróciła z sanatorium.
Mikuś nie mógł się doczekać na Basię.