2014.05.31_Kozy
Wreszcie zdecydowałam się zrobić zdjęcie Wojtusiowej kozie. Dobrze pamiętałam jej oryginalne nóżki, które wyglądały jak prześwietlenie rentgenowskie. Te były zupełnie inne. Także sierść kózka miała miała miejscami jakby przyrudziała. Przy okazji kupowania truskawek zapytałam właścicielkę i okazało się, że miałam rację. To nie jest już koza Wojtusia, ale całe stadko pochodzi od niej.To nie jest koza, którą Wojtek dostał od kolegów<br> na 18-e urodziny.