Kwatera
W Kołobrzegu mieszkaliśmy w innej części niż Monika. Ale piechotą mieliśmy do siebie jakieś 20 min. Z trudem znaleźliśmy lokum, bo załatwialiśmy je w ostatniej chwili. Pokój był klaustrofobiczny, ale za to Gabrysia miała gdzie się bawić.W domu na przeciwko jadaliśmy śniadania.