2015.05.05_60-ka
Dopiero tydzień po moich 60-ych urodzinach udało nam się iść z Jurkiem na obiad. Dotarliśmy na Stare Miasto pod pomnik Kilińskiego. Restauracja "Portretowa" ma tam teraz swój ogródek. Niestety nie wzięliśmy aparatu. Dlatego Jurek utrwalił mnie po powrocie w domu.