 A tymczasem do stolika zaprosiły nas koszykarki Gosia i Hania, z którymi jeździliśmy do Sierakowa. Przesympatyczną Agnieszkę poznałam na imprezie wrześniowej. |  Jurek od razu odmłodniał o 30 lat. |
 Przy stole usadzono też Adasia z Justyną oraz Małego Jacka, który niestety -nie mógł przyjść. |  Przez chwile gościł u nas Bartek - główny organizator naszych zacipskich imprez. |
 Ewa (grałyśmy razem w ręczną) to niezmordowany, dobry duszek komitetu organizacyjnego. |  Adaś szpanuje przed Justyną swoim iPodem. |
 |  Mam okazję pogadać chwilę z Justyną. Do dzisiaj prawie się nie znałyśmy. |
 To zdjęcie jest dedykowane Danusi - żonie Adasia, która nie mogła bawić się z nami. |  |
 Ale to, chociaż bardzo stylowe może budzić już pewien niepokój. Te uśmiechy nie wyglądają na wymuszone. |  Belmond z żoną okazali się czechofilami. Dostaliśmy od nich bilety na spektakl "Gotland" wg Szczygła w wykonaniu teatru z Ostrawy. |
 Obowiązywały stroje stylizowane na lata XX-e. |  Agnieszka, jak zwykle, lubi szokować. Musiałam jej dokleić sukienkę żebyśmy podziwiali wyłącznie jej nogi. |
 Obowiązywały perły i boa, a u panów białe szale i kapelusze. |  Nieoceniony w kompletowaniu niezbędnych elementów ubioru okazał się internet. Kompletny strój Adasia kosztował całe 9 euro. |
 To osobniki, które niespecjalnie zadbały o wygląd, |  ale nie przeszkadzało im to świetnie się bawić. |
 Żona Belmonda dowiaduje się, że to ja z Jurkiem, przejęliśmy ich bilety do teatru. |  Ich 4-letnia córeczka miała akurat wycinane migdałki. |
 Wszyscy wyraźnie zaniepokojeni, co wymyślili dla nich organizatorzy. |  Dostaliśmy karkołomne, zręcznościowo-szybkościowe zadanie: podawanie balona między nogami. |
 Autor: Uważam, że zdjęcia sztafety są bardzo dobre - pokazują dynamikę grupy. I to ja je zrobiłem! |  Oczywiście nasza drużyna wygrała. |
 Jurek (przynajmniej tak utrzymuje) poczuł w sobie Michaela Jacksona. Widać, że jest bardzo skupiony na choreografii. |  Przy odrobinie dobrej woli można się dopatrzeć podobieństwa. |
 Naprawdę, też masz kłopoty z łękotką? |  Gdzie chodzisz na rehabilitację? |
 Jak nie taniec, to biegi indywidualne. |  Nic dziwnego, że jeszcze dzisiaj nogi odmawiają mi posłuszeństwa. |
 Tomek był ambasadorem Peru. |  To Gugła - jego żona. |
 Tak bawił się nasz stolik. |  Te nogi, to chyba ja zrobiłam. Jestem z nich bardzo dumna. Ewa chyba też. |
 Nasze kotyliony wylosowano do konkursu tanga. |  Mój partner był pewien wygranej. Pomyślałam, że trafił mi się mistrz świata. |
 Okazało się, że miast talentu, miał plan. Rozegrał to taktycznie. Wykonał rzut, a następnie 3-krotnie skierował, niby bezosobowo, pytanie: "czy ktoś to widzi?", aż usłyszał od jurorki: "macie 15 punktów"... |  Całe szczęście, że kobitka była łebska, bo groził mi uraz kręgosłupa. |
 Gdyby ktoś nie rozpoznawał kroków, wyjaśniam, że my ciągle tańczymy tango. |  Jury (ta pani w perłach)wykazało się dużym poczuciem humoru, bo doszliśmy do finału nie wykonując jednego prawidłowego kroku. |
 Mój partner nie mógł pogodzić się z werdyktem. A ja w życiu się tak nie uśmiałam. |  Jednak byłam w błędzie. W jednym z albumów uczestników balu na Picassie znalazłam to zdjęcie. Jednak wykonaliśmy brawurowo promenadę. |
 |  Jurek się nie oszczędzał, od poniedziałku miał załatwioną rehabilitację kolana. |
 Niestety ciągle jeszcze nie ma odwagi tańczyć z innymi dziewczynami. |  |
 Adaś chwali się, że na tym zdjęciu prawidłowo trzymam chwyt G-Dur!!! Poprawił się, że: C-Dur, nie G-Dur. |  Profesjonalny zespół śpiewa przebój "To ostatnia niedziela" przy wtórze całej sali. |
 Mimo, że zadbano o teksty, mam kłopoty z czytaniem. Co ślepemu po oczach? |  Jurek znosi smakołyki koszykarkom. Patrzy czy nie widzę! |
 Najwyraźniej wiedział co lubią. |  Adasiowi udało się sprzedać koledze-biznesmenowi działkę na księżycu. Obaj panowie bardzo zadowoleni z transakcji. |
 Informuję go, że zostało jeszcze kilka bezpańskich gwiazd. |  Adaś przekonuje, że to superokazja. |
 A co Hugues proponuje Jurkowi? |  Gugła, ale z Ciebie czarująca kobitka. Aż zazdrość bierze. |
 To są podobno znajomi Danusi - żony Adasia. Z Pawłem znają się od dzieciństwa. A tu całkiem przypadkowe spotkanie. |  Panowie zadają szyku od stóp do głów. |
 Mrówa z Justyną nad ranem. |  |
 |