Jurek z Wojtkiem dolewają jakąś substancję do instalacji grzewczej. | Tu jeszcze wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. |
Śnieg się zaraz rozpuści. | |
Gabrysia doczekała się malowania jaj. | Zawsze robi to z Dziadkiem. |
Mamy nawet ekologiczne jaja zdobyte przez sąsiadkę. | |
| |
Mają z Dziadkiem jakąś własną technologię, na jajko trzeba dmuchać! | Bez komentarza!!!! |
Wszystkie jaja są ekologiczne. Te kolorowe, bo pochodzą od kur grzebiących (w śniegu), a te brązowe, wprawdzie ze sklepu, ale za to barwione w cebulaku. | Jaja zdobione przez Gabrysię. |
Gabcia dokłada do koszyczka baranka od Karolinki | |
| |
W tym roku panuje moda na lepienie śniegowych zajęcy. | Śnieg jest bardzo mokry i ciężki. |
| |
Dziadek lubi takie wyzwania. | |
| |
| |
| Gabrysia pobiegła po małe kamyki, z których będą oczy zająca. |
Dostawa jest realizowana biegiem. | |
Zając może już podziwiać okolicę. | |
Śnieg zaczyna się topić. Architekci są zadowoleni, że zdążyli na czas. | Trzeba jeszcze usunąć śnieg z lewego oka. |
I można sobie teraz spojrzeć w oczy. W tym ujęciu zajączek wygląda bardzo sympatycznie. | |
Jeszcze tylko pamiątkowa fotografia. | Zając trzyma się mocno. |
Gabrysia czarowała Wuja. | Wprawdzie tego nie widać na zdjęciach, ale Wuj był bardzo szczęśliwy. |
Ania upiekła ciasto i nawet udekorowała je warkoczem, | a Tomek z Gabcią dekorują. Ale Gabrysia nie lubi bakalii. |
| |
Zającowi do towarzystwa Jurek utoczył jajo. | |
| |
Wielkanocny zajączek. | Oczy mu się zapadły, bo napadało znów śniegu. |