2013.06.22_Gips i Sianokosy
Po wycięciu "schorzenia" 2 dni spędziłam w szpitalu, a zaraz po wyjściu Jurek zawiózł mnie na działkę. Spędziłam tam samotnie cudowny tydzień. Dzięki upałom nawet nie rwałam się do roboty, ograniczałam się do podlewania.Rachityczne krzaczki z "Majsterka" kupione późną jesienią <br>o dziwo zakwitły.