| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
Pierwsze w życiu wyhodowane przeze mnie ogórki!!! | Z cukinią eksperymentowałam już w zeszłym roku. |
| |
W Gabrysi widzę swoja następczynię. Uwielbia pomagać. | I pozować. |
| |
| Przekwitły dzwonki i tylko rozchodniki ratują sytuację. |
No i tawułki. | |
Jak ten czas się dłuży. Kiedy przyjedzie Mateusz? | Gabrysia wreszcie doczekała się Zuzi i Mateusza. |
| Filut-cykor bohatersko wyszedł z klatki. |
Zuzia wynagradza Gabrysi długie oczekiwanie zabawą packami na rzewpy. | |
Akcja odkręcania pedałów od rowerka. | |
| Gabrysia oswaja się z nowym sprzętem. |
Są postępy. | |
| |
Postępy widać gołym okiem. | Co za talent!!! |
Babcia Jadzia przerwała marchewkę. Nie pozwoliłam jej wyrzucić. | Bez trudu naleźli się amatorzy tego skromnego przysmaku. |
| Mateusz z Zuzią, w oczekiwaniu na swoich gości, podjęli nas obiadem. |
Zuzia zrobiła pyszną sałatkę, a Mateusz udusił piersi i zrobił pyszny sos musztardowo-miodowy. | Kartofle chyba obierali razem. |
Ja, mimo kulawej nogi, niezmordowanie mobilizuję Gabrysie do jazdy. | Ona już bardzo by chciała umieć jeździć - tylko strach ją ciągle paraliżuje. |
| |
Młodzi planują kolejna wycieczkę w góry. Spędziliśmy razem miły wieczór na pogaduchach. | |
Nasza modelka po kąpieli już na Kopernika. | |