2013.07.06_Rowerek

Gabrysia ciągle nie może nauczyć się jeździć. Zaordynowałam odkręcenie pedałów.
Strona główna / 2013 / 2013.07.06_Rowerek
Pierwsze w życiu wyhodowane przeze mnie ogórki!!!
Z cukinią eksperymentowałam już w zeszłym roku.
W Gabrysi widzę swoja następczynię. Uwielbia pomagać.
I pozować.
Przekwitły dzwonki i tylko rozchodniki ratują sytuację.
No i tawułki.
Jak ten czas się dłuży. Kiedy przyjedzie Mateusz?
Gabrysia wreszcie doczekała się Zuzi i Mateusza.
Filut-cykor bohatersko wyszedł z klatki.
Zuzia wynagradza Gabrysi długie oczekiwanie zabawą packami na rzewpy.
Akcja odkręcania pedałów od rowerka.
Gabrysia oswaja się z nowym sprzętem.
Są postępy.
Postępy widać gołym okiem.
Co za talent!!!
Babcia Jadzia przerwała marchewkę. Nie pozwoliłam jej wyrzucić.
Bez trudu naleźli się amatorzy tego skromnego przysmaku.
Mateusz z Zuzią, w oczekiwaniu na swoich gości, podjęli nas obiadem.
Zuzia zrobiła pyszną sałatkę, a Mateusz udusił piersi
i zrobił pyszny sos musztardowo-miodowy.
Kartofle chyba obierali razem.
Ja, mimo kulawej nogi, niezmordowanie mobilizuję Gabrysie do jazdy.
Ona już bardzo by chciała umieć jeździć - tylko strach ją ciągle paraliżuje.
Młodzi planują kolejna wycieczkę w góry.
Spędziliśmy razem miły wieczór na pogaduchach.
Nasza modelka po kąpieli już na Kopernika.