2014.07.20_Wojtek

Jesteśmy na działce z Mamą i Wojtkiem. To ostatnio rzadkość.
Strona główna / 2014 / 2014.07.20_Wojtek
Wojtek usiłuje posuwać magisterkę.
Ulubione miejsce Mamy.
Rudbekia jest fantastyczna. Przetrwa nawet dużą suszę.
Ten zagon zasiał się sam.
Jurek remontuje piaskownicę Gabrysi.
Musiała być przeniesiona z uwagi na plac zabaw.
Spóźnione śniadanie Wojtusia.
Babcia rozmawia z Wujem Jasiem.
Najwyraźniej tłumaczy mu, że złodzieje istnieją tylko w jego wyobraźni.
To codzienny rytuał.
Nasz żywopłot wygląda okazale.
To dzięki mojemu uporowi. Cięłam go kilka razy w roku.
Teraz już tę fuchę, prawie w całości, przejął Jurek.
Wojtek dał się namówić na strzyżenie.
Ten uśmiech, to to tylko pozory - nie zaakceptował tej fryzury.
Zupełnie nie wiem dlaczego. Po niewielkim dopracowaniu
wyglądałby jak większość piłkarzy na mundialu.
Mama jest pogromcą szczawiu.
Nic nie może się zmarnować.
Józek uruchomił swój rozwalający się kombajn.
Niestety zaraz potem się popsuł.
To historyczna chwila - Józek z widłami na polu.
Tylko czemu stoi na baczność?
Cukinie jak zwykle obrodziły.