Wzruszyłam się do łez, kiedy dzieci z przejęciem zaśpiewały:
"Jak ja się cieszę, cieszę ogromnie, że dzisiaj babcia (dziadek, goście)
przyjadą do mnie".
przyjadą do mnie".
Widać było, że dzieci bawią się dobrze
i cieszą się ze spotkania z nami.
Wzruszona babcia.
Żeby sprawić Gabci przyjemność zgłaszałam się do konkursów.
Tu był wyścig z jajkami na łyżeczkach.
Udało mi się zmniejszyć dystans do przeciwników,
bo pierwsza babcia wypracowała nam duuuużą stratę.
bo pierwsza babcia wypracowała nam duuuużą stratę.
Kolejne babcie też się wzięły do roboty i wygraliśmy.
Dziadek Kazek ratuje sytuację, bo Marysia była dzisiaj bez dziadków.
Humor wyraźnie jej się poprawił.
To była zabawa w kolory.
Trzeba było pamiętać swój kolor i wymieniać się miejscami.
Zabawa nazywa się smażeniem naleśników.
Babcie przekręcają dzieci raz na plecy raz na brzuch.
Kolej na dziadków.
Udało się namówić Jurka.
Jak zobaczył gazety już wiedział co go czeka.
Wszystkie pary doskonale sobie poradziły.
Czego się nie robi dla Wnusi.
Wszystkie dzieci zgłaszają się do następnej zabawy.
To był taniec z balonami.
Portret babci. Rozpoznałam siebie w portrecie Agnieszki.
Była też laurka.
Pani prowadząca zajęcia taneczne.
Na zakończenie wspólny taniec z rodzicami.
Dominisia świetnie sobie radziła.
Ania właśnie wyrwała ósemkę.
