5. Sobota
Nasz ostatni dzień na nartach. Pada śnieg i jest mgła. Przejechaliśmy ponad 100 km i czujemy to w nogach. Ja najchętniej bym została w domu. Podejmujemy jednak decyzję, że zrobimy dzisiaj zieloną Sellarondę. Nawet nam się to udało, ale wróciłam do domu na miękkich nogach. Słaba widoczność, miękkie podłoże i muldy dały mi się we znaki.Nie ma przyjemniejszego uczucia niż nogi w normalnych butach.