Selfie przed wyjściem. | Magda, jedna z faworyt Jurka. Gustuje w coraz młodszych. |
Panie dostały różyczki. | Magda, na szczęście z partnerem. |
Patryk z żoną i Krzysiak. Klasyczne hiszpańskie wędliny. | Przesympatyczne małżeństwo z Rzeszowa - chyba. |
| |
| Zupa rybna podobno była słabo przyprawiona. |
Ten skromny pomidorek był jedynym warzywem na kolacji. | Pokaźny stek podano tylko z ziemniakami. |
| |
| Były też mule. Jadłam je pierwszy raz. |
Chciałam spróbować hiszpańskiej paelli. Nie przewidziałam, że będzie tam tyle owoców morza. Ryż też smakował jak morze. | Najpierw były jeszcze dwie krewetki w pełnym rynsztunku. Jedną zjadłam. Nie było wiele do polizania. |
W oczekiwaniu na powszechne w ciągu dnia przekąski. | |
Postanowiłam spróbować ośmiorniczek. Matej postanowił mnie wesprzeć. | Były całkiem spoko. |
Chociaż na zbliżeniu wyglądają groźnie. | Cierpiąc na brak warzyw zamówiłam sałatę grecka. Okazało się, że nie było w niej sałaty, a głównie feta. |
| |
Najsmakowitsze jedzenie dostaliśmy w jakiejś galerii, w której znaleźliśmy się z musu, bo wybrana przez Zuzię knajpka była zamknięta. | Wreszcie były warzywa i jak pięknie podane. |
Pizza Jurka była smakowita z cienkimi chrupiącymi brzegami. | Za to moje danie okazało się bardzo skromne. Myślałam ze pod sosikiem będzie jakiś ryż albo kluski, a był talerz. |