Pierwsze urodziny Gabrysi świętowaliśmy 2 dni wyłącznie w gronie rodziny Albosztów. Jurek przywiózł rodziców i brata Ani samochodem Janka.
Postanowiliśmy stworzyć mu warunki do poćwiczenia jazdy, bo od czasu zrobienia prawa jazdy latem nie usiadł za kierownicą. Plan się udał.
Gośka z rodziną przyjechali na obiad, po którym nastąpiła główna uroczystość.
Kawa i herbata w oczekiwaniu na Gośkę z rodzinką.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Przyjechali.
|
|
|
Gabrysia wita Konstancję.
|
A Maurycy dostojną jubilatkę.
|
|
|
|
|
|
|
Na tę wyjątkową okoliczność wyjęłam nawet, nigdy przeze mnie nie używaną, wazę.
|
Na obiad była zupa wiśniowa.
|
Indyk z brzoskwiniami i schab z pieczarkami.
|
|
|
Po obiedzie torty i prezenty.
|
Kask od rodziców Solenizantki.
|
Książeczki od Karolinki.
|
W torbie miś od Wojtusia.
|
Jubilatkę odwiedziła nawet nasza sąsiadka z mówiącą lalą.
|
Gaba z lalą.
|
|
Basen z przyległościami od cioci Małgosi i wujka Filipa i Janka.
|
Reszty prezentów nie zarejestrował fotograf.
|
|
|
|
|
Do dmuchania są dwa torty od obu Babć.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gośka z gadającą papugą.
|
|
Kochający braciszek.
|
|
|
|