Tym razem Tomcio miał więcej czasu. Podgonił swój samolot i pojechał z dziewczynami na wycieczkę rowerową.
Na postoju Gabrysia oczywiście zajada.
|
|
|
|
Dojechali do mostu w Goławicach i to od zupełnie nietypowej strony.
|
|
Gabrysia w Kościele.
|
|
|
|
|
To mój piątkowo-sobotni urobek.
|
|
Podlewając poziomki wyhodowałam takiego muchomora.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzieło Tomcia.
|
|