<- powrót
Przed świętami
2009.12.21
W tym roku Jurek wziął urlop od 21 grudnia do 3 stycznia. Jechaliśmy na działkę z duszą na ramieniu, bo właśnie nawaliło śniegu i baliśmy się czy dojedziemy na miejsce. Na szczęście dojechaliśmy bez problemu.

P1050091.JPG
Ale było cudnie.
P1050087.JPG
P1050092.JPG
P1050095.JPG
P1050096.JPG
P1050088.JPG
P1050099.JPG
Ponieważ w domku temperatura poniżej O wzięłam się za odśnieżanie.
P1050090.JPG
Zwłaszcza, że od kilku tygodni mam problemy ze zdrowiem.
P1050098.JPG
To było bardzo miłe zajęcie, ale zaczęły wysiadać mi plecy.
Ta łopata ma trochę za krótki trzonek.
P1050127.JPG
P1050102.JPG
Po przyjeździe nasz termometr pokazał -3 stopnie. Żaden kran nie działał, sedesy takoż. Wojtuś dzielnie rozmrażał krany, a Jurek rezerwuary.
P1050101.JPG
Akcja lód - zakończona pełnym sukcesem. Chociaż przeżyliśmy chwile grozy kiedy zobaczyłam, że cieknie po belce pod sufitem. Na szczęście, to tylko Wojtuś rozlał wodę w łazience na górze i kapało otworami w podłodze. Ufff.
P1050104.JPG
Jurek z Wojciem przywieźli choinkę.
P1050108.JPG
Udało też im się zdobyć jaja, z którymi był poważny problem.
P1050115.JPG
Jurek, jak zwykle ubierał choinkę, ja mu trochę pomagałam.
P1050117.JPG
Wojtusia choinka nie kręci.
P1050140.JPG
No i proszę jaka piękna.
P1050116.JPG
P1050138.JPG
Jurek w iście sylwestrowej fryzurze.
P1050111.JPG
Wojtuś czasem lubi pokręcić się w kuchni.
P1050141.JPG
Takie karpatki piecze tylko on!!!!
P1050143.JPG
Ja tylko prezentuje do zdjęcia.
P1050119.JPG
W środę przyszła odwilż.
P1050134.JPG
P1050128.JPG
P1050120.JPG
P1050145.JPG
Jak się dobrze przyjrzeć to mamy na posesji bażanty.
P1050147.JPG
Długo biegały wzdłuż siatki.
<- powrót