Spędziliśmy cztery cudne dni na działce. W piątek okropnie wiało, ale później było już super. Codziennie udawało mi się, bez protestów, usypiać Gabcię po obiedzie. Ładnie spała też w nocy. To nieprawdopodobne ile to dziecko ma energii - zupełnie jak babcia.
|
|
|
Gabrysia rozpoczęła dzień od ćwiczeń z Babcią Adzią.
|
Z Nasielska przywieźliśmy gazanie.
|
Gabrysia chwilę im poasystowała,
|
a następnie przystąpiła do działania.
|
Tu trzyma kwiatek za folię,
|
ale na moją prośbę drugi kwiatek już niesie fachowo za doniczkę.
|
Babciu, Gabrysia pomaga.
|
Cudnie pomagasz Gabrysiu.
|
Mam dwie niezawodne pomocnice Babcię Jadzię i Gabunię. Z tego wszystkiego nie zrobiłam zdjęcia po uprzątnięciu "klombu".
|
Jurek z Wojtusiem zainstalowali rolety.
|
Jurek przebudował też ostatni narożnik. Zapomniałam go sfotografować po zagospodarowaniu.
|
|
|
|
|
Gabrysia jest wspaniałym piechurem.
|
Oczywiscie jak chce.
|
|
Poznajemy przyrodę.
|
|
|
Tomek oblatywał swój model.
|
|
|
|
Udało się Gabcię posadzić na nocniku.
|
Rano bez mamy wytrzymała dłużej. Była trochę rozczarowana. Kiedy wstała i sprawdziła efekt wysiadywania powiedziała: Nie ma kupki.
|
Gabrysia jest niezmordowana. Po południu pomaga Babci kosić trawę.
|
Sama wiedziała, że trzeba uważać na kabel.
|
|
|
|
Mama buduje piękne pałace.
|
|
|