<- powrót
Filutek
2010.08.16
Matej sprawił mi wielką frajdę i zabrał ze sobą kota, którego mają z Zuzią od miesiąca. Słyszałam o nim same wspaniale rzeczy i nie mogłam się doczekać spotkania.
Jest faktycznie wyjątkowej urody dachowcem, ale w gościach potrafi się zachować jak arystokrata. Nic nie potłukł, niczego nie podrapał, dawał się pogłaskać - superkicia.
Po zwiedzeniu całego domu grzecznie siedział w naszym towarzystwie. Nie ruszaliśmy się z domu bo był koszmarny upał.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie odważył się skoczyć. Wzywał na pomoc Mateusza.
|
|
|
|
|
<- powrót