<- powrót
Wizyta Marioli i Sylwi
2010.08.18
Mariolko, to jedyny poza listownym kontakt z Tobą. Wrócił do mnie list do Ciebie. Jedyna nadzieja, że przeczytasz tę informację. Czy zmieniłaś adres?

Gościmy Mariolkę i Sylwię. Mariola była świadkiem na naszym ślubie, a nie widziałam Jej 18 lat. Sylwia okazała się wspaniałą osobą. Dawno się tak nie uśmiałam jak z nimi. Mariola nic się nie zmieniła, tryska humorem i wciąż nadajemy na tych samych falach. Mimo tak długiego rozstania czułam się z nią jakby nigdy nie wyjeżdżała.
To ona nazywala mnie Sujenią - tak brzmi mój adres mailowy.

P1010821.JPG
Sylwia utrwaliła nasz powrót z pierwszego wspólnego po latach dymka.
P1010820.JPG
P1010825.JPG
P1010824.JPG
P1010822.JPG
P1010827.JPG
P1010831.JPG
P1010829.JPG
P1010832.JPG
P1010830.JPG
P1010842.JPG
Tu dawno temu byliśmy z Jurkiem na lodach, kiedy kelnerowała Mariolka.
P1010847.JPG
P1010848.JPG
P1010838.JPG
P1010840.JPG
P1010849.JPG
Sylwii nie smakowała kawa - była za mocna.
Za chwilę Mariolka poprosi kelnerkę o mleko
informując ją, że kawa niedobra, koleżance nie smakuje.
P1010839.JPG
Mleko nie pomogło bo nie było gdzie go wlać.
Za karę Mariola odliczyła kelnerce zapłatę samymi drobnymi.
P1010841.JPG
Oczywiście cala ta sytuacja była dla nas
przyczynkiem do dobrej zabawy.
P1010834.JPG
P1010835.JPG
P1010877.JPG
P1010874.JPG
P1010867.JPG
P1010872.JPG
P1010861.JPG
P1010886.JPG
P1010885.JPG
P1010887.JPG
Znowu razem. Kiedyś wspólnie graliśmy w piłkę ręczną.
P1010888.JPG
P1010892.JPG
P1010895.JPG
P1010891.JPG
Mariolka, jak to Mariolka ćwiczyła kelnerów.
Dwa razy prosiła o przyciszenie muzyki i zlikwidowanie cugu.
P1010889.JPG
P1010893.JPG
P1010890.JPG
Nowy-1.jpg
P1010901.JPG
P1010903.JPG
P1010902.JPG
P1010898.JPG
P1010896.JPG
P1010899.JPG
P1010897.JPG
P1010904.JPG
P1010905.JPG
P1010906.JPG
P1010909.JPG
P1010908.JPG
P1010907.JPG
<- powrót