|
|
|
|
|
Hortensja podeschła, ale dalej piękna.
|
Winogronka (nasze pierwsze) słodziutkie, ale się już kończą. Zostawiłam troszkę dla Gabrysi, która jest ich fanką.
|
A ciemne zakwitły w złym momencie i się nie zapyliły. Ale będzie na polizanie.
|
A były takie piękne, widocznie są niefotogeniczne.
|
Moja grządka.
|
Jabłoneczka wyjątkowo obrodziła. Jabłuszek dużo, dużych i pysznych.
|
|
Tradycyjny kadr. Zuzia kwitnie niezawodnie.
|
|
Pierwszy raz mamy maślaczki na posesji.
|
|
Ale ten kubełek, to już z pobliskiego zagajnika. Są i podgrzybki, ale trzeba by się wybrać gdzieś dalej.
|
Było co obierać.
|
|
|
|
|
Tam gdzie patyczki wsadziłam tulipany. Te z Holandii od Mateuszka przede wszystkim.
|
|
|
|
Juka od Krysi może zakwitnie w przyszłym roku.
|
Tak wyglądają tytułowe floksy.
|
Ale te, o które chodzi są na tym zdjęciu. To te sterczące patyczki widoczne tylko przy powiększeniu. Wymagało to od Jurka przestawienia kamienia i przekopania przeze mnie sporo perzu.
|
Przed karczowaniem. Nie wiedziałam, że będę tu działać i plan na zdjęciu trochę inny.
|
|
|
|
|
|
To moja ulubiona georginia.
|
|