Imieniny Mamy obchodziliśmy 16 w sobotę. Obiad ciut spóźniony, bo Ewa kończyła zajęcia o 13-ej i to aż na Żwirkach, a miała przyjechać z Mamą i Mateuszkami.
W oczekiwaniu na Solenizantkę prezenty odbiera Gabrysia.
|
Tym razem wujostwo zainwestowali w wiedzę i Gabcia dostała komputer.
|
Gabrysia na hasło komputer - zaniemówiła.
|
Ania zdobywa sprawność majsterkowicza, bo żeby dostać się do zabawki niezbędny jest śrubokręt
|
Wygląda na to, że obejdzie się bez szkolenia. Jeszcze tylko Gabrysia spojrzy na ikonki
|
i już można pracować.
|
Zuzia w oczekiwaniu na Ewę odwiedziła na Kopernika nasz sklepik z nakryciami głowy .
|
W Borkowie obowiązuje wyjątkowa gala.
|
Pora na życzenia dla Mamy.
|
Ale oryginalny bukiet!!!
|
|
|
|
|
Kiedy wreszcie zaproszą do stołu!
|
Zupa zniknęła w mgnieniu oka.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Można "pęc" z zazdrości, ale skąd wziąć tyle samozaparcia. Trzy truskawki w sezonie, to nie dla mnie.
|
Matejku, czemu nie jesteś córeczką!
|
|
Solenizantka ciągle kwitnąca.
|
Czyżby Solenizantka marzyła o łóżeczku? Mamy jakiś nowy obraz z martwą naturą.
|
|
|
|
|
No i cza się rozjechać.
|
|
|
|
|
|