<- powrót
Matej magistrem
2010.10.25
Nie mogłam sobie odmówić przyjemności utrwalenia tej ważnej chwili. W ostatnich dniach promotor dał Mateuszowi do wiwatu, obudził się, że nie czytał pracy i wpadł w panikę stresując biedne dziecko. Na szczęście Zuzia dzielnie go wspierała. No i wszystko skończyło się tak jak musiało się skończyć - mamy magistra. Nie wiadomo kto szczęśliwszy Matej czy promotor.

P1100668.JPG
Zuzia jakby trochę nieobecna.
P1100667.JPG
Ale Mateusz już całkiem odstresowany.
P1100669.JPG
Zuziu, obudź się, już po wszystkim!
P1100671.JPG
Naprawdę?
P1100674.JPG
No to jemy!
P1100672.JPG
Magister przyniósł ciacha od Bliklego.
P1100677.JPG
P1100676.JPG
Na chwilę, przed chórem wpadł Tomcio.
P1100666.JPG
Muszę popracować nad zdjęciami z fleszem.
<- powrót