Ponieważ przyszła odwilż skorzystaliśmy z miejscowych wód termalnych. Było super. Temperatura 38 stopni i liczne atrakcje. Mnie najbardziej podobało się zjeżdżanie rurami. Najpierw się trochę trochę bałam, ze jestem za stara, ale potem widziałam więcej pań w moim wielu. Nawet Jurka nie musiałam długo namawiać. Chociaż on nie wykazywał szczególnego entuzjazmu. Po 2 godzinach spędzonych w wodzie byłam totalnie wykończona. Po nartach czułam się duuuuużo lepiej.
Nie widać tu zbytnio basenów termalnych. To tam w głębi, gdzie unosi się para.
|
Wewnątrz nie robiliśmy zdjęć.
|
|
|
Jestem wykończona, ale bardzo szczęśliwa.
|
|
|
|
|
|
|
To jest parki linowy. Nie mam pojęcia jak po tym chodzić?
|
|
|
A to moja słabość - skalniaczek. Niestety w wersji zimowej.
|
Tu czekamy na autobus.
|