<- powrót
Studzieniec-jabłka
2009.03.14
Tydzień temu cała podłoga była usłana jabłkami, albo raczej pozostałością po nich. Jurek ładował towar do skrzynek, Jędrek wynosił do taczki i wywoził na pole, a ja wybierałam co się jeszcze nadawało do zjedzenia. Dzisiaj mieliśmy kontynuować pracę, ale spotkała nas niespodzianka. Lokatorka wuja zrobiła to za nas. Mnie pozostało umycie podłogi.
Sprzątanie odbywa się przy okazji odwiedzin Wuja w szpitalu.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pleśń wlazła nawet na okna i ściany.
|
To kapota wuja.
|
Tu lepiej widać w jakim jest stanie. Nie odważyliśmy się jednak jej wyrzucić.
|
Składzik opałowy w kuchni.
|
|
Chcieliśmy zademonstrować, jak jest zimno. Ale Jurek musiał by zbyt długo nas naświetlać i para nie wyszła.
|
|
|
|
|
|
|
Wycięto drzewa przy szosie.
|
<- powrót