<- powrót
Studzieniec-jabłka
2009.03.14
Tydzień temu cała podłoga była usłana jabłkami, albo raczej pozostałością po nich. Jurek ładował towar do skrzynek, Jędrek wynosił do taczki i wywoził na pole, a ja wybierałam co się jeszcze nadawało do zjedzenia. Dzisiaj mieliśmy kontynuować pracę, ale spotkała nas niespodzianka. Lokatorka wuja zrobiła to za nas. Mnie pozostało umycie podłogi.
Sprzątanie odbywa się przy okazji odwiedzin Wuja w szpitalu.

P1000314.JPG
P1000313.JPG
P1000319.JPG
P1000320.JPG
P1000317.JPG
P1000318.JPG
P1000323.JPG
P1000327.JPG
P1000325.JPG
P1000324.JPG
P1000326.JPG
P1000315.JPG
Pleśń wlazła nawet na okna i ściany.
Kapota.jpg
To kapota wuja.
P1000338.JPG
Tu lepiej widać w jakim jest stanie. Nie odważyliśmy się jednak jej wyrzucić.
P1000340.JPG
Składzik opałowy w kuchni.
P1000339.JPG
P1000328.JPG
Chcieliśmy zademonstrować, jak jest zimno.
Ale Jurek musiał by zbyt długo nas naświetlać i para nie wyszła.
P1000312.JPG
P1000330.JPG
P1000332.JPG
P1000334.JPG
P1000335.JPG
P1000329.JPG
P1000331.JPG
Wycięto drzewa przy szosie.
<- powrót