Jak co roku w listopadzie (tym razem już w grudniu) odbywa się zjazd rodzinny
u otwockich Solenizantów.
Podziwialiśmy zapobiegliwość gospodarzy, bo na dworze wiosna, ca 10 stopni.
|
O ich gospodarności świadczy ten raczej letni zakup.
|
Jesteśmy wygłodzeni, bo chcielismy dooglądać finałowy mecz siatkarzy.
|
Troszkę spóźniłam się ze zdjęciami, ale na szczęście nie udało się do końca opróżnić półmisków.
|
Ciocia Krysia musiala wziąść dzień urlopu żeby nakarmić wszystkich głodomorów.
|
Jędruś dbał żeby nas rozluźnić.
|
Wygląda, ze to kolejny toast.
|
Domownicy się martwią, że nic nie zostanie na jutro.
|
Zmiana dekoracji.
|
Zawsze niecierpliwie czekamy na wypieki Krysi.
|
Mateusz w roli uwodziciela.
Monika ciutek obawia się męża.
|
Okazuje się jednak, że nie należy się poddawać.
|
Monika chyba imieninowe szaleństwa okupi cichymi dniami.
|
Sądząc po uśmiechu, chyba Tata się za Nią wstawił.
|
Melunia uwodzi Mateusza. Tyle pyszności na stole.
|
|
Sesja zdjęciowa Gospodarzy.
|
|
Mela wyraźnie zmęczona.
|
Wymownie daje gościom do zrozumienia, że "u Kowalskich poszli spać".
|
|
|
Jeszcze tylko Panowie pozmywają,
|
i powycierają.
|
Może wreszcie się domyśli, że ja chcę też zobaczyć.
|
Kasia z braćmi.
|
15 grudnia -Wieczór poświęcony Kaczmarskiemu.
|
Nasz artysta Wojtuś.
|
Edyta - siostra cioteczna Eli odwiedzała nas w czasie choroby Eli żeby złapać trochę oddechu.
|
Ostatnia wizyta Edyty 17.12.
|
Prezent z Hiszpanii. Mateusz chętnie by go przejął, ale to dla Asi.
|
Tomcio zadowolił się byczkiem.
|