<- powrót
Działka-Daszki
2006.07.07
Wybraliśmy się z Jurkiem i Wojtkiem na 4 dniowy wypoczynek na działce. Nie dość, że trafiliśmy na 32 stopniowe upały, to jeszcze w w piątek rano ścigał nas majster i zaproponował przyjazd swojej ekipy do położenia blachy na daszki. Trzeba było się zgodzić, bo czekalismy na nich prawie rok. Nie obyło sie bez problemów. Najpierw okazało się, że nie przywieźli blachy, a potem, że jedna z dwóch rynien ma nie ten przekrój. Oczywiście zapomnieli też o kapturkach na rury wentylacyjne. Tak więc brak rynny nas specjalnie nie wzruszył.
Od jutra zaczynamy ostatni poważny etap - malowanie domu z zewnątrz.
|
|
Tak wygląda nasza prowizoryczna kuchnia.
|
|
To nasz wspaniały kredens.
|
Garderoba.
|
Pokój Babć, albo - gościnny.
|
|
Moje biurko - był to pierwszy mebel w moim pokoju na Kopernika 45 lat temu.
|
Salon. Komplet wypoczynkowy przywiozłam samodzielnie z Sierpca. Sponsorem jest Maryla. Prezentuje się wspaniale, ale jest strasznie niewygodny.
|
|
Susza.
|
<- powrót