Korzystając z wiosennej pogody przyjechaliśmy przygotować opał do kominka.
14 stycznia gościliśmy z wizytą u Rodziców Ani.
Okazalo się, że piła jest niekompletna. Ze Studzieńca nie przywiozłam łańcucha, ani klucza.
Zrobiłam więc z Jurkiem kurs do Nasielska i zakupilismy co trzeba.
|
|
Główny rębacz Mateusz mial co robić.
|
Urobek samodzielnie woził pod wiatę.
|
Wiórkami zasiliłam gnój.
|
W każdej wolnej chwili walczę całkowicie samodzielnie z perzem.
|
Mam już spore osiągnięcia.
|
Tu będą rosły kwiatki. Klombik nawet wynawoziłam.
|
To, co nie jest zielone osobiście skopałam.
|
Tu też.
|
A tak pieknie jest u nas po deszczu.
|
Nasz opał.
|
Tomek demonstruje najnowsze trendy obowiązujące w okolicy.
|
Zagadka: Co to będzie???
|
|
Rozwiązanie zagadki.
|
Wieczorem relaks.
|
Właściwie, to miała być lekcja tańca dla Mateusza.
|
Ale nie odważył się. My staruchy mielismy mniej oporów.
|
Jurek dał się namówić na chachę.
|
Mateuszek pilnie odrabiał lekcje.
|
|
|
|
|
|
|