Na włosci udało mi się ściągnąć Ewę. Miałyśmy być same, a tymczasem dom uginał się od gości,
ale my to lubimy.
Ulubione i nieodłączne zajęcie Wojtusia.
|
Tym razem ma kibica w osobie Ani.
|
|
|
|
Sam,a radość.
|
Czyżby gołąbek miał pić z kubeczka???
|
Wojtuś czeka z niedowierzaniem.
|
Wietrzenie gołąbka - Żuniora.
|
Malinki, tylko do zdjęcia.
|
|
Żunior w trawie.
|
Żuniorw malinach.
|
Żunior się przeciąga.
|
Żunior na kocyku.
|
Żunior na skale.
|
Żunior wydziobuje piaseczek.
|
Wizyta przyszłych sąsiadow.
|
|
|
|
|
Tu na razie jest ściernisko, ale będzie Kickowisko. Teresa pełna zapału zaraz złapie za deskę, oczywiście kreślarską.
|
Na pewno będzie jeszcze ładniej jak u sąsiadów.
|
Nasza chata.
|
|
Ewcia prezentje swojego sokoła-herosa.
|
|
Siostry w zbożu.
|
|
Sjesta, nieomal całodzienna, bo upały nie odpuszczają.
|
W kurniku, albo raczej w gołębniku.
|
Ewa radzi, albo pociesza.
|
|
Odbieramy Wuja Jasia w Cieksynie. Jest 8 rano.
|
Z tej okazji uruchomiono specjalny szynobus.
|
Komitet powitalny.
|
Zamiast chleba i soli - maliny.
|
Wreszcie z Ewunią.
|
Wuj się rozmarzył.
|
|
|
Jurkowi upał daje się we znaki.
|
Te truskawki pochodzą z szabru.
|
Kradzione zawsze smakuje lepiej.
|
Wuj sprawdza jakość naszych upraw.
|
|
Zdjęcia pożegnalne.
|
|
|
|
|
|