<- powrót
Grójec2004
2004.05.20
Jesteśmy z pierwszą wizytą u gościnnych Pariaszewskich. Wyruszyliśmy skoro świt żeby nieoceniona Mama Marka mogła nakarmić nas przed obiadem wspaniałymi pierogami własnej roboty. Z trudem podnieśliśmy się na spacer.

001.jpg
To jedyne zdjęcie domu.
002.jpg
Pierwszy raz zobaczyłam jak kwitnie orzech włoski.
Po wyłuskaniu przez Babcię są przepyszne.
003.jpg
Ruszyliśmy podziwiać sad i ololicę.
004.jpg
To zabytkowa część sadu.
005.jpg
006.jpg
Sad ma długość 500 metrów.
007.jpg
Żeby nie straszyć Mateusz na moją prośbę przełożył mi głowę z innego zdjęcia (p.) zdjęcie obok.
008.jpg
Wyglądam trochę sztywno, ale zmiana jest widoczna.
009.jpg
010.jpg
W tej dziupli są prawdziwe dzięcioły.
Są strasznie głośne. Usłyszał je Jurek, a właściwie zauważył kopczyk wiórków pod drzewem.
011.jpg
To wspaniałe pola.
012.jpg
Moja twarz wyraża nieukrywaną zazdrość.
013.jpg
Na pocieszenie dostałam gałazki bzu. Teraz widać, ze byliśmy tam w maju.
014.jpg
015.jpg
Mama z Córą.
016.jpg
017.jpg
Tu gdzieś są włości Pariaszewskich.
018.jpg
Nie będę się więcej silić na opis zdjęcia mówią same za siebie.
019.jpg
Achchchchchchch!
020.jpg
Ochchchchchch!
021.jpg
Jejjjjjjjjjjjjjjj!
022.jpg
Ojejkujejkujejku!
023.jpg
Ufffffff, dość tych zachwytów. Było super.
<- powrót