|
|
W oczekiwaniu na Gabrysię codziennie wyruszałam na rowerku na maliny.
|
Prawdopodobnie za rok już ich tu nie będzie. Trudno się poruszać w tych chaszczach.
|
Tym razem udało mi się namówić Wojtusia więc jest kilka zdjęć.
|
|
|
|
Bączek Wojtusia.
|
|
A na obiad oczywiście kluski z malinami.
|
Czyżby mi nie smakowały?
|
Chabry niestety już się kończą.
|
|
|
|
|
|
Na jabłonce mamy 9 jabłuszek.
|
Coś kiepsko wycelowałam obiektywem.
|
A to chyba jedyna papierówka.
|
Pod jabłonką wysiały się 3 pomidory.
|
Winogronko ma nawet jedno grono.
|
Na tym też było, ale uschło.
|
Wojtuś krząta się przy obiedzie.
|
|
Babcia niestety kiepsko się czuła.
|
Ale na widok obiadku przygotowanego przez wnusia uśmiechnęła się.
|
|
|
Po obiadku deser - wiadomo malinki.
|
Wojtuś nie lubi fotografowania.
|
Na moim wspaniałym rowerku wyruszam po prowiant do sklepu.
|
|
|
|
Wieczorem uczciliśmy narodziny Wnusi.
|
Niech się chowa zdrowo i szczęśliwie!
|
Z tej okazji upiekłam placek z malinami.
|
|
To nasze niedzielne wspólne malinobranie: Jurka, Wojcia i moje. Jeszcze Wojtuś miał pojemniczek. Zawieziemy dzieciom.
|
A to już owoce maliny jesiennej - w połowie lipca.
|
|
Babcię wyprowadziłam na oglądanie posadzonych dębów za ogrodzeniem.
|
|
Nasze brzózka już jest taaaaka duża.
|
|
|
|
A tak wygląda nawadnianie działki.
|
|
|
Pierwszy raz robi to także Wojtuś. Najczęściej tylko ja pamiętam żeby opróżnić wannę.
|
Proszę jak się uwija.
|
Oczywiście żeby jak najszybciej mieć to z głowy.
|
Ulubione zajęcie Jurka. Przycinanie trawy.
|
Niestety z warzyw, rośnie u mnie tylko fasolka.
|
To pierwsze zbiory.
|
|
|
A to mój las. Skrzętnie go podlewam ilekroć przyjeżdżam.
|
Sąsiad się rozbudowuje. Postawił blaszak roboczy.
|
Wojtuś wszędzie zabiera misia od Karolinki. Mis podziwia gniazdko jaskółek.
|
Gniazdo jest nad oknem Wojtka.
|
Przymusowe zresztą prawie jedyne wyprowadzanie Wojtka z domu.
|
Jurek musi go pilnować.
|
|
Co to jest????? To wschodzi trawka.
|