25.05.1990 r. o godz. 15.05 w piątek urodził się Wojtuś.
Swoje 18 urodziny obchodził na ranczo w Borkowie. Goście dopisali. Za to pogoda............. W zasadzie mogło być jeszcze gorzej, przynajmniej nie lało.
Pierwsze życzenia były od Cioci Basi.
|
|
A następnie - Babci Jadzi,
|
|
|
Babci Ani
|
Mamuni Ani - właśnie oderwała się od prac polowych.
|
Ale na uściskanie synka znalazła chwilę.
|
i bratowej Ani
|
|
Po silną grupę z Nasielska wyjechała głowa rodziny - Tata Jerzy.
|
Najbardziej wypatrywana osoba - Karolinka. Czyżby zasłużyła na reprymendę?
|
Zapraszamy na pokoje.
|
|
|
|
Prezent główny - przecudnej urody koza.
|
Niestety jest wyjątkowo niefotogeniczna, albo fotograf sie nie spisał?
|
Karolina z Kasią.
|
Kolega od kozy, już bez kozy.
|
Dalsza rodzina w osobach Luizy, Kasi i Pawła.
|
|
Życzeniom i prezentom nie było końca.
|
|
|
|
Karolinka w akcji - uwodzenie Jubilata.
|
Jakby nie rozumiał o co chodzi.
|
Cos mu świta.
|
Jeszcze chwila i skapuje.
|
No i znowu trzeba działać.
|
Wreszcie skumał, że dostaje jeszcze jeden prezent.
|
Zdolny chłopczyk. Zaraz zacznie dziękować.
|
|
Z tortem jubilat czekał do północy, bo impreza była w przeddzień urodzin.
|
Czy podoła zdmuchnąć tyyyyle świeczek???
|
Prawie się udało.
|
Teraz już tylko sprawiedliwy podział
|
i może wreszcie sprawdzimy czy udał się mamie.
|
Niestety pozostało to tajemnicą. Fotograf sie nie spisał.
|
Czyżby nie starczyło dla wszystkich?
|
|