Mama martwiła się, czy wystarczy kaszy.
Jest też z nami Wuj Jaś - na linii.
Mamunia z córunią.
Ania podziwia prezent córki.
Np. tę piękna kapustę
Z tego bukietu wyjęłam trochę kwiatów,
żeby je można było w pełni podziwiać.
i różyczki
Jędruś, sorry - musisz zmienić wizażystę
- coś make up mu nie wyszedł? Ja mojemu już dałam wymówienie.
Kasiu, ale z Ciebie laseczka!!!
Ty to wiesz jak się ustawić!!!
Przyniosłam do podziwiania zdjęcia z moim wyorderowanym mężem.
O dziwo, mój brat zauważył, że mam fajną kieckę!!!
Nasza jabłkowa dziewczynka uszczęśliwia Solenizantkę.
Co oni Ci Aniu zrobili?
Na szczęście się udały - Wojtek przyznał się do zjedzenia trzech
(kazał poprawić na czterech), nic dziwnego, bo dla Mateusza taki zraz, to na rzaz.
A to kolacja z Sąsiadkami.
Moja Gabcia kochana.
No może z małym wyjątkiem.
Jaki ojciec, taki syn!!!
Nie ma co urodziwa rodzinka.
Może jednak zapomnę ile czasu mi zajęła ich produkcja -
zwłaszcza misterne wiązanie nitką, bo same wykałaczki nie chciały trzymać.
Co my tu widzimy? Jakieś resztki czegoś czerwonego i zielonego,
w miseczce - jakby buła i kasza gryczana.
Ciasta chyba też się udały.
Tu trochę lepiej widać - to brązowe, to pierwsze
(i wydawało mi się, że ostatnie) mojej roboty zrazy.
Chyba Kasia ich przejrzała,
bo teraz odgrywają niewiniątka.
Coś z Jureczkiem wyszliśmy blado.
Ale kolanka!!!
Braciszku, czy Ty widzisz to, co ja?
Gdybyś nie wiedział - to tak wygląda regularny flircik.
Dopiero teraz widzę kokardę Joasi.
Ewcia po kadrowaniu -
usunęłam kaszkę i proszę jaka ładna fota.
Gabcia właśnie została posiadaczką
wspaniałej pralki z zestawem do prasowania.
Wojciu, z Ciebie też niezły przystojniak!!!
Ciocia Krysia i Kasia zawsze pamiętają
o superprezencie także dla Gabrysi.
Chcieliście zaakcentować podobieństwo, czy różnice???
Miałam chyba zły dzień - tym razem bielmo na oczach.