Zainicjowałam wyrywanie zielska (kosiarka znów czeka na naprawę)
i o dziwo, zainspirowałam Jurka i Anię.
Do tego żeby wystąpić o oddanie budowy domu
potrzebny nam był m.in. kominiarz.
Babcia demonstruje nadgniłe jabłko jedzone przez osy.
Zwierciadełko powiedz przecie.....
Na moim "czarnoziemie" nawet słoneczniki
osiągają kosmiczny wzrost Gabrysi.
Za wypisanie 2 druków pobrał 300 zł.
Przy okazji poprosiliśmy o wyczyszczenie komina.
Po 7 latach palenia było tylko 3/4 kubła sadzy.