Dominika na spacerku.
Kareta Dominiki zostaje na działce. Pasażerka, już na dobre,
przesiądzie się do spacerówki.
Tomek przycina brzozę, którą kiedyś nieopatrznie
posadziłam pod drutami wysokiego napięcia.
Gabrysia w roli czarownicy na miotle.
Gabcia, chyba z godzinę, pięknie mi pomagała
i świetnie się przy tym bawiła.
Nawet śpiewała jakąś wymyśloną przez siebie piosenkę o grabieniu.
Jest strasznie sucho. Podlewam przesadzone zimą derenie.
Tomek wysprzątał i umył swój samochód.
My zastanawiamy się czy nie kupić takiego samego, tylko w innym kolorze.
Lubimy tę naszą dacię.
Za chałupą Józka wylądował balon.