Wreszcie przestało padać więc ruszamy na spacer.
Gabrysię ciągle jeszcze trzeba namawiać do jazdy na nowym rowerze.
Wyraźnie nie podoba jej się błocko.
Malutka uwielbia spacery, zwłaszcza z mamą.
Szwagier z bratową. Wojtuś najwyraźniej przestał się wstydzić chodzić z wózkiem.
Przy Gabrysi miał opory, bo kiedyś go wzięto za młodocianego ojca.
A ja dopinguje Gabcię do jeżdżenia.
Uczyłyśmy się zakręcać na drodze.
Już kwitną rzepaki.
Gabrysia zawsze musi być pierwsza.