Pierwszy raz od Wielkanocy przyjechała do nas Karolina. Wojtek stawiał tort z okazji przyjęcia go do Google'a. Złożył też już w dziekanacie pracę magisterską. Karolinie udało się kilka godzin poświęcić swojej. Musi ją oddać za trzy miesiące.
Torcik kajmakowy pachnie zachęcająco.
Takie trunki pija Karolina.
Torcik wyraźnie smakuje także Dominice.
Gabrysia nie odstępuje Karoliny.
Wojtek stanowi dużą Konkurencję.
Dominika potrafi sama puścić się z góry, gdy ktoś jest na dole.
Ale chodzić sama nie chce.
Jak się ją puści za rękę zaraz siada.
Maliny obrodziły.
Każdorazowo jednak muszę wyznaczyć ochotników do zbierania.
Dzisiaj padło na Karoline i Gabrysię.
To nie jest największa dynia.
Mamy pierwsze maślaki.
Fryzurę zrobiła Gabci Karolinka.
Pierwszy i pewnie jedyny w tym roku koźlarek.