Mamy długi weekend dzięki Dniu Niepodległości. Rodzina Tomka rozchorowała się, a mieliśmy plan zostawienia Ani w Warszawie żeby odzwyczaić Dominikę od cyca. Na szczęście plany uległy tylko niewielkiej modyfikacji. Kaszlącą Gabcię zabraliśmy z Jurkiem w sobotę, a Tomek dojechał z Dominiką w niedzielę. Ania została z anginą i lekami do kurowania.
Pogoda nie specjalnie dopisała. Było ciepło, ale popadywało.
Mimo mżawki Jurek robi porządki z liśćmi.
Gabrysia ogląda zawartość skarbonki Wojtka.
Są tam niestety same miedziaki.
Widocznie grubsze pieniądze wybrał wcześniej.
Jurek szuka materiałów dla Gabrysi do odrobienia pracy domowej.
Szuka kartek ze strojami ludowymi.
Przy okazji znaleźliśmy dużo pocztówek od przyjaciół.
Gabrysia jest dobrą siostrą.
Lubi uczyć Dominiką.
Dominika nigdy nie przepuści dorzucania do pieca.
Nasza siłaczka. Ten kubełek jest pełen drewnianych klocków
i sporo waży.
Degustacja czekoladowych lizaków z Wiednia, które przywiózł Dziadek.
Chyba obu smakują.
Tata czyta książkę o wszystkim co lata.
Dominika jest żywo zainteresowana.
Domi dawno zjadła swój obiad i odjada Gabcię.
Muszę coś wymyślić pod szyję. Kto zaprojektował taki dekolt?
W PEPKO szukaliśmy jakichś strojów do szkoły.
Niestety, jak już coś w jednym niebieskim kolorze,
to muszą być ozdóbki.
Sweterek nie nadaje się do szkoły, ale bardzo nam się podobał.
Gabrysia jest bardzo wysoka. Wszystko jest już na 7 lat.

Żakiecik ma kolor bez zarzutu. Nadaje się do szkoły.
Mamy nadzieję, że te kolory można uznać za stonowane
i ujdą w szkole.
Jak przystało na pierwszoklasistkę - braki w uzębieniu.
A to kreacje Dominiki.
Obie siostry uwielbiają jabłka.
Przywędrował do nas kot sąsiadów.
Młody internauta.
Dominika zdecydowanie bardziej interesuje się wózkiem niż Gabrysia.
Nasz mały dobosz.
Tyle, że to nie bębenek tylko cymbałki.
Tomek zlitował się wreszcie nad moimi koralami.
Gabcia zerwała mi je chyba 2 lata temu.
Oczywiście pogoda dopisała w dniu,
kiedy trzeba się zbierać do domu.
Gabrysia dzielnie pomaga Dziadkowi.
Zaraz będziemy się pakować.
Raz wsadziłam Dominikę do koszyka i od razu jej się spodobało.