Na działkę przyjechaliśmy już w czwartek.
Dominika potrafi pięknie budować z klocków,
zwłaszcza równiutko je układać jeden za drugim.
W sobotę tradycyjnie Gaba z Jurkiem malują jaja.
Faza cierpliwego czekania na efekt farbowania.
W tym roku pojawiły się nowe ozdoby na jajka.
Babcia Jadzia jest zachwycona pięknym czytaniem Gabrysi.
Dominika zorientowała się, że przy stole dzieje się coś ciekawego.
Wszystkie jaja pochodzą od kur z okolicy i maja rozmiar chyba XL.
Jurek samodzielnie zawiózł obie wnuczki do kościoła.
Nawet zrobił zdjęcia.
Nad koszyczkiem czuwała Gabrysia.
To nasze sąsiadki zza siatki - Neli i Sylwia, jej mama.
Tomek w nocy skleił model samolotu.
Obserwacja oblatywania.
Moja rola ogranicza się do ugotowania wszystkich jaj
i zabarwieniu niektórych w cebulaku.