NOC w Instytucie otwiera obchody 90-lecia Instytutu Lotnictwa, które wypadają w maju. Jak zwykle przyszły tłumy, nawet wycieczki dzieci.
Można podziwiać nowy budynek. Jest więcej miejsca do prezentacji eksponatów.
Ja byłam głownie zainteresowana obejrzeniem pokoju Jurka, a Gabcia kiełbaskami.
Wbrew prognozie pogoda dopisała. Jest ciepło i nie pada.
Gabinet Jurka.
Prace wydane w Instytucie.
Kamila - kierowniczka biblioteki -
możliwe, że przyszła szefowa Ani.
Ciekawe rozwiązanie skrzydła.
Można głosować na nazwę tego samolociku.
Gabrysia trochę się bała podejść bliżej.
Na terenie Instytutu dziadek był najważniejszy.
Po budynku kręciły się różne dziwne postacie.
Jak zwykle Instytut odwiedził tłum ludzi.
Pokazy latających modeli.
To wszystko wyprodukowano za pomocą drukarki 3D.
Próbujemy z Gabcią przejąć władzę.
Dyrekcję odesłałyśmy do parzenia kawy.
Okazuje się, że jest nowy expres i Jurek nie umie go obsłużyć.
W końcu się udało i Gabrysia czeka żeby podstawić drugą filiżankę.
Jurek chyba był bez obiadu?
data 2015:10:16 19:35:28
data 2015:10:16 19:49:43
Te banie - to pojemniki na sprężone powietrze do tuneli.
A tu się spręża powietrze.
No i clou programu - kiełbaski.
Byliśmy w szoku, bo można było płacić kartą.
Pozwoliliśmy dyrekcji pożegnać się z fotelem.
Trzeba będzię się przekwalifikować.
Teraz będzie tu plac zabaw.
Impreza zaliczona - wracamy do domu.
Budynek jest bardzo nowoczesny.
Chyba zabawimy tu dłużej.